20 lutego w Bahrajnie odbył się pierwszy trening przed sobotnim wyścigiem o GP Bahrajnu na narodowym torze tego państwa. Słońce prażyło, ale temperatura nie wariowała - dało się jeździć i nie odnotowano wielu eksplozji przegrzanych silników. Jako pierwszy na torze pojawił się Mclaren2, który wraca do ścigania. Później wbili się Lejman ze Swiecusem, a między nimi wskoczył Mysiun. Po chwili po torze śmigało już 5 kolorowych samochodów. Na początku Mclaren2 dość sprawnym przejazdem gumował tor, poprawiając czasy kolejno od 1:33 schodkami aż dotarł do 1:31. Tak było do przerwy na lunch. Po odpoczynku na tor wchodził Kamil, jednak jedna z ciężarówek wiozących narzędzie miała problemy techniczne i biedak musiał sam pomagać mechanikom przenosić klamory do garażu.
Później zaczął się koncert Lejmana i Mclarena, którzy na początku trzymali się bardzo blisko siebie, kombinując z ustawieniami. Kamil po torze lata niczym sucha szmata, próbując punkty hamowania i wejścia w zakręty. Czarek i Mycha skupiali się na swoim programie testowym, raz po raz wymieniając się swoimi spostrzeżeniami.
Na samym końcu mechanicy ferrari wprowadzili jakieś rewolucyjne zmiany w bolidzie Icemana, który w dosłownie samej końcówce na ostatnim okrążeniu wykręcił najlepszy czas, blisko sekundę lepszy od dotychczasowego. Niestety wszystko co dobre, szybko się kończy. Kierowcy musieli opuścić tor, ponieważ czas Mclarena dobiegł końca bo mechanicy Reb Dulla zastrajkowali, usprawiedliwiając się brakiem zniżki na pobliski kebab.
Aro czuje się tutaj dobrze
Ostatecznie tablica wyników przedstawia się następująco:
Lejman
Aro
Swiecus
Mycha
Czarek
Kamil
Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że Mclaren wykupił słynną budkę z kebabami i teraz wszyscy mechanicy Red Bulla mają darmowe żarcie. niewątpliwie jest to dowód na to, że Mclaren bardzo się stara aby wystartować w najbliższym wyścigu z pełnym składem mechaników.
Relację złożyło dla państwa TVN 24
Offline